Dobrą metodą na oduczanie jest też wprowadzenie komendy słownej typu „nie wolno”. Najlepsze porady, jak oduczyć psa gryzienia, czyli gryzenia ludzi i wszystego wokół. Jeśli pies wszystko gryzie w domu, możemy sięgnąć po metody odstraszające. Możemy posmarować kable, meble czy nogi od stołu sokiem z cytryny.

Poznaj 9 genialnych sposobów na łzy niemowlaka Jak uspokoić dziecko, kiedy płacze? To nie jest łatwe zadanie. Jeśli nie wiemy, co jest przyczyną dziecięcego płaczu, warto znać przynajmniej sposoby, by go ukoić. Oto 7 skutecznych metod na uspokojenie płaczącego niemowlęcia. Próbowałaś uspokoić płaczące dziecko, ale żadna z metod nie działa? To częsty przypadek, który nie jest zwykle winą rodzica, Czasami niemowlęta nie mogą sie uspokoić, bo nie potrafią opanować swoich emocji - kontrola nad uczuciami jest im jeszcze obca. Nie potrafią też pokazać, czego potrzebują niedoświadczonemu rodzicowi. Płacz może być trudny do zniesienia dla ciebie, zwłaszcza jeśli jesteś zmęczona fizycznie i psychicznie, ale również wyczerpujący dla malca, dlatego trzeba go ukoić. Co zrobić, gdy dziecko płacze? Wyklucz najczęstsze przyczyny Weź głęboki oddech i policz do 10. Potem umieść dziecko w bezpiecznym miejscu, takim jak łóżeczko, i zastanów się na spokojnie, co może być przyczyna płaczu malca. Na początek wyeliminuj najczęstsze przyczyny płaczu dziecka, czyli: głód - nakarm dziecko i przekonaj się, czy przestało płakać temperatura powietrza - dotknij karku maluszka i sprawdź, czy nie jest mu za zimno lub za gorąco, po czym ubierz go lub rozbierz w zależności od potrzeb mokra pielucha - przewiń dziecko ulewanie - czasem dzieci po karmieniu czują dyskomfort z powodu połkniętego powietrza lub ulewania. Poklep malca po pleckach, aby mu sie odbiło i sprawdź, czy przyniosło mu to ulgę choroba - zmierz dziecku temperaturę, może płacze, bo źle się czuje nadmiar bodźców - przestymulowanie, zmęczenie często objawia się płaczem. Zamknij sie w pokoju, zgaś światło i spróbuj w ciszy pobujać malca w ramionach nuda - pobaw się z niemowlęciem, zajmij go czymś. Czytaj również: Noworodek w domu: 19 porad dla mamy Co robić, kiedy dziecko płacze w kąpieli? Jak zachęcić niemowlę do kąpieli? 7 niezawodnych sposobów na ukojenie płaczu maluszka Jeśli podstawowe przyczyny płaczu zostały wyeliminowane, przyjmij, że malec ma dziś zły nastrój i spróbuj go po prostu uspokoić. W galerii znajdziesz 7 niezawodnych sposobów na uspokojenie niemowlęcia. A teraz sprawdź swoją wiedzę - rozwiąż quiz i dowiedz się, czy potrafisz uspokoić płaczące niemowlę? Czy wiesz, jak uspokoić niemowlę? Pytanie 1 z 12 Co może być przyczyną płaczu dwutygodniowego noworodka? kolka głód, dyskomfort (np. zimno), chęć przytulenia się do mamy witaminą z grupy B, występującą w żywności pod postacią folianów

Jak zlikwidować strach przed kąpielą. 1. Jeżeli dziecko zdecydowanie protestuje przed wejściem do wody nie należy go do tego zmuszać. W przeciwnym wypadku możemy wywołać długotrwały uraz i strach przed wodą. Najlepiej spróbować mycia mokrą gąbką lub ściereczką w wannie bez wody lub poza wanną a w skrajnych przypadkach nawet
Witam. Przede wszystkim zachęcam do skontaktowania się z psychologiem dziecięcym, aby znaleźć najlepszy sposób i nauczyć się, jak reagować w takich sytuacjach, aby nie wzmacniać zachowania dziecka, tylko je wygaszać. Podejrzewam, że niewielki nawet płacz sprawiał, że nie miała Pani "siły" odmówić czegoś dziecku, tylko spełniała zachciankę lub potrzebę. W sytuacji, gdy podjęła Pani próbę przeczekania płaczu, nasilał się i wówczas znów Pani ulegała, co sprawiło, że maluch doskonale wyspecjalizował się w otrzymywaniu tego, co chce. Pozdrawiam
I uważaj na moment – kiedy nie tylko – nie słucha a w dodatku dziecko pyskuje. To moment graniczny! 3. Bądź konsekwentna. Nie mów „nigdy” skoro wiesz, że nie jest prawdą. Słowo to, zarezerwuj na specjalne okazje. Najgorsze, co możesz zrobić, to zasugerować, że po tym co zrobiło, czeka go kara, o której potem sama zapominasz.

Powiedz je, gdy twoje dziecko krzyczy lub płacze. To najlepsze, co możesz dla niego zrobić. fot. Bycie rodzicem to jedna z najpiękniejszych, ale także najtrudniejszych życiowych ról. Z jednej strony wychowywanie dziecka, patrzenie na to, jak dorasta i jaką osobą się staje to fascynująca przygoda. Z drugiej - codzienność wypełniona obowiązkami, zmęczeniem, a nierzadko także i nerwami. Zwłaszcza, gdy dziecko jest małe i nie potrafi w pełni panować nad swoimi emocjami, dzień z życia rodzica często wypełniają irracjonalne krzyki i niepohamowany płacz dziecka. Jak uspokoić płaczące dziecko? Kiedy dziecka za nic nie da się uspokoić prośbą czy groźbą, a ono tylko jeszcze bardziej się nakręca, trudno się dziwić, że wielu rodzicom puszczają nerwy. Zdesperowana mama lub tata również czasem uciekają się do krzyku, ale agresja słowna rzadko kiedy przynosi oczekiwane rezultaty i wcale nie uspokaja dziecka. Dlatego w takich chwilach warto wziąć głęboki oddech, policzyć do 3 i wypróbować poniższą metodę, którą pokochało już mnóstwo rodziców. fot. Uklęknij lub kucnij na wprost dziecka, tak, aby nawiązać z nim kontakt wzrokowy i znaleźć się na jego wysokości - jak równy z równym, a nie z wysokości górującego, dominującego rodzica. Następnie wypowiedz do niego te dwa zdania: “Widzę, jak jest ci ciężko w tej chwili. Jak mogę ci pomóc?”. Zdaniem ekspertów i rodziców to doskonały sposób na nawiązanie kontaktu z dzieckiem, które nie jest w stanie zapanować nad obezwładniającymi emocjami, co kończy się krzykiem, płaczem lub marudzeniem. Krzyk - dlaczego nie warto podnosić na dziecko głosu? W ten sposób pokazujesz dziecku, że ma ono prawo do wyrażania własnych emocji. Dajesz mu do zrozumienia, że nie zrobiło nic złego, że jesteś przy nim i chcesz mu pomóc. Krzyk, groźby czy w skrajnych przypadkach kary fizyczne do niczego nie prowadzą. Co więcej, gdy dziecko widzi, że jego rodzic nie jest w stanie zapanować nad emocjami, samo też nie będzie potrafiło się tego nauczyć. Dlatego gdy następnym razem twoja pociecha będzie wychodzić z siebie, weź parę głębokich oddechów i wypróbuj tę metodę. Koniecznie daj znać, jakie były efekty!

Co robić, gdy dziecko płacze w trakcie rozstania. Najczęściej zdarza, że się dziecko rozkleja się dopiero w trakcie pożegnania z rodzicem w przedszkolu. Zaleca się, aby w pierwszych
Twoje dziecko męczy ciągły długotrwały płacz i nie wiesz już co zrobić, by dziecko przestało płakać? Trafiłaś idealnie - podpowiadamy, jak radzić sobie z płaczem niemowlaka. Płacz dziecka to dla niego jedyny sposób, aby zakomunikować ci swoje potrzeby i problemy. Sprawdź, jakie sygnały wysyła szkrab i jak ukoić jego łzy. Być może pragnie powiedzieć ci... ...jestem głodny Maleństwo marudzi, pociera buzią o kołderkę, wkłada piąstkę do ust lub rusza nimi tak, jakby ssało. Możesz usłyszeć mlaskanie. Zaraz potem zaczyna płakać. Płacz jest wysoki, krótki, krzykliwy, słychać w nim „błagalny” ton. Rada dla ciebie: Niemowlę nie gromadzi dostatecznych zapasów energii, dlatego musi być karmione bardzo często. W pierwszych miesiącach życia karm dziecko na żądanie. Nie wprowadzaj stałych pór posiłków, bo głodne maleństwo będzie płakać godzinami. Szkrab sam dojrzeje do tego, by jadać rzadziej i o w miarę stałych porach. ...za gorąco mi! Napady płaczu maluszka przerywane są szybkim oddechem przypominającym dyszenie. Dziecko jest czerwone i spocone. Rada dla ciebie: W pokoju, w którym przebywa malec, nie musi być cieplej niż w innych pomieszczeniach (chyba że jest wcześniakiem). Najlepsza temperatura to 21–22°C. Gdy ubranko jest wilgotne od potu, przebierz maleństwo w suche, ale załóż o jedną warstwę mniej. Ubieraj szkraba w przewiewne, bawełniane ciuszki, unikaj tych z weluru. ...mam mokro Smyk wierci się, zmienia pozycję, jego płacz jest uporczywy i ciągły. Rada dla ciebie: Gdy dziecko zrobi kupę, natychmiast je przewiń. Jednorazowe pieluszki zmieniaj mniej więcej co trzy godziny. Tetrowe zdejmuj po każdym siusiu! ...coś mnie uwiera Maluch płacze narastającym nosowym płaczem i marudzi. Jest niespokojny, wygina się podczas płaczu, jakby chciał uciec od tego, co mu przeszkadza. Możliwe, że pozycja na pleckach zmęczyła go albo mu się znudziła. Rada dla ciebie: Połóż czasem smyka na kocu rozłożonym na podłodze. Kilka razy dziennie na parę minut kładź go też na brzuszku, by mógł się „gimnastykować”. ...nie lubię być sam Płacz zaczyna się od gruchania, dziecko stara się zwrócić na siebie uwagę. Potem zaczyna marudzić, aż wybucha żałosnym płaczem. Rada dla ciebie: Gdy malec Cię przywoła, wcale nie musisz od razu brać go na ręce. Czasem wystarczy, że podejdziesz do łóżeczka, pochylisz się, powiesz coś do dziecka, by przestało płakać. ...pragnę czułości Płacz maluszka, który potrzebuje kontaktu z mamą, jest silny, głośny, smutny i pełen żalu. Rada dla ciebie: Bierz dziecko w objęcia nie tylko wtedy, gdy się tego domaga. Niemowlęta, które regularnie są noszone na rękach przez trzy godziny dziennie (po trochu w ciągu całego dnia), płaczą znacznie mniej niż inne. ...jestem zmęczony Płacz jest nosowy, marudny, o narastającym natężeniu. Zaczyna się zazwyczaj wieczorem, maluch odrzuca zabawki, odpycha cię, gdy go przytulasz, trudno mu usnąć. Rada dla ciebie: Nie atakuj smyka zbyt wieloma bodźcami – unikaj głośnej muzyki, włączonego telewizora, nie zasypuj zabawkami (np. ruchomymi i grającymi). ...źle się czuję Płacz sygnalizujący chorobę jest dość słaby, nosowy, „smutny”, o niższym tonie niż ten informujący o bólu czy zmęczeniu. Dziecko jest rozpalone, nie patrzy ci w oczy (zmierz temperaturę), z płaczem przerywa ssanie (może mieć katar). Rada dla ciebie: Jeśli intuicja mówi ci, że z płaczącym maluszkiem dzieje się coś złego, wezwij lekarza. Zrób to koniecznie, jeśli dziecko płacze już bardzo długo (nawet przy kolce nie powinno to trwać wiecznie), wygląda i zachowuje się inaczej niż zwykle, nie chce jeść, ma jakiekolwiek niepokojące objawy (duży katar, kaszel, biegunkę, wysoką temperaturę) albo jego płacz brzmi inaczej niż dotąd. ...boli brzuszek Płacz zaczyna się zwykle po południu. Jest nagły, głośny i długi, słychać w nim strach, czasami wydaje się, że dziecko aż traci oddech. Po dłuższej przerwie na złapanie powietrza następuje kolejny długi krzyk. Rada dla ciebie: Być może malca dopadła kolka. Powoduje ból, który trudno znieść. Sięgnij wtedy po sprawdzone metody: przyłóż ciepły okład na brzuszek – np. z rozgrzanej żelazkiem pieluszki, sięgnij po wodę koperkową albo inne preparaty zmniejszające wzdęcie brzuszka. Patrycja: Zgadza się Dużo większy wpływ na dziecko ma nie samo zobaczenie rodziców uprawiających seks, co ich reakcja na to. Jeśli zaczną krzyczeć, nerwowo się zakrywać chować, dziecko raczej zapamięta te emocje, niż samo zdarzenie. Jest ryzyko, że w przyszłości aktywność seksualna będzie mu właśnie te emocje przypominać Porady naszych EkspertówCórka od samego początku była bardzo wrażliwa i nieśmiała. Przechodziliśmy już różne etapy: bała się dorosłych, dzieci - to w pewnym stopniu udało nam się pokonać, nie reaguje płaczem, ale trudno jej się przyłączyć do zabawy nawet z dziećmi, które zna. Nadal panicznie boi się burzy i wszelkich owadów. To potrafię zrozumieć i staram się ją wspierać. Ale nie potrafię zrozumieć płaczów z byle powodu i nie wiem jak na nie reagować. A płacze w różnych sytuacjach, np. nie chce się myć, nie chce iść spać, coś jej nie wychodzi i tak prawie codziennie. Najwięcej płaczów jest rano podczas przygotowań do przedszkola i wieczorem, gdy trzeba iść spać. W chwili obecnej wprowadziliśmy kary za płacze (nie ma oglądania bajki, lub czytania książeczki przed snem), natomiast za dobre zachowanie bardzo chwalimy i może obejrzeć bajki czy czytamy przed snem. Nie wiem czy dobrze robimy - proszę mi poradzić, bo nie chcemy wpędzić ją w jakąś nerwicę. Dodatkową informacją, być może ważną, jest to, że mamy druga córkę 2-letnią i ja zostaję z nią w domu. Niby nie ma widocznej zazdrości, ale prawie co 5 min starsza córka mówi: "kocham Cię" ja oczywiście odpowiadam, że ją też bardzo kocham i tulę ją. Tłumaczę też, że gdy ona była mała to tez z nią w domu zostawałam, aż do pójścia do przedszkola. Kaśka Dzień Dobry Z opisanej przez Pani sytuacji wnioskuję, że musi być Państwu trudno. Dobrze, że próbujecie Państwo znaleźć odpowiedni sposób postępowania z córeczką. Właściwe jest wzmacnianie oczekiwanych zachowań, ale nie wprowadzałabym kar za płacz. Jest on formą komunikatu, prawdopodobnie w opisanych przez Panią sytuacjach córeczce jest trudno i dlatego płacze. Mówi nam w ten sposób "Jest mi źle". Być może chce zwrócić na siebie Pani uwagę. Jeśli wiąże Pani sytuację poranną z zazdrością o młodszą córeczkę to być może warto byłoby wprowadzić specjalny czas tylko z mamą dla starszej córki. Z tego co Pani pisze wnioskuję, że córka charakteryzuje się dużą wrażliwością. Niepokojące są jej trudności społeczne. Proponowałabym wizytę u psychologa. Pozdrawiam, Maria Ziółkowska Portal ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej. nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie. Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu. Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta. 2. Choć jest to bardzo trudne, w przypadku ataku złości trzeba zachować jak najwięcej spokoju. Jeśli dziecko krzyczy, wyrywa się i zwraca na siebie uwagę, trudno nie zareagować, ale można to zrobić w sposób, który przytłumi jego napady złości. Mówiąc do dziecka można obniżyć głos, przybrać spokojny ton. Najlepiej unikać Pytanie nadesłane do redakcji Mamy 13-miesiecznego syna, który wszystko wymusza płaczem, co może być tym spowodowane i jak temu zaradzić? Od samego urodzenia, jeszcze jak przychodziła położna, to sama raz stwierdziła, że z niego jest taki mały "terrorysta", który wszystko wymusza płaczem, a nawet nie płaczem tylko piskiem. Odpowiedziała mgr Dorota Ponikło psycholog Ośrodek Wczesnej Pomocy Psychologicznej w Krakowie Dzieci płaczem informują nas dorosłych, że są niezadowolone z aktualnej sytuacji. Małe dzieci, noworodki, niemowlaki i dzieci, które nie potrafią zwerbalizować swoich potrzeb, wszelkich niedogodności, które je dotykają, reagują tak jak potrafią, czyli płaczem lub krzykiem. Obserwując nasze dziecko, poznajemy, jakie ma preferencje, czego nie lubi, czego się boi. 13-miesięczne dziecko ma nawiązaną mocną więź z bliską osobą, najczęściej z mamą, która odpowiada na jego potrzebę bliskości i potrafi przewidzieć, czego może dotyczyć płacz jej dziecka. Są dzieci, które częściej płaczą, złoszczą się czy szybko irytują, ale też łatwo je uspokoić. Jeśli dziecko wymusza wszystko piskiem – jak Pani to określa – i nie udaje się go wyciszyć, to trzeba przypatrzeć się w jakich to dzieje się sytuacjach, czego dotyczy i czy zawsze odpuszczamy dziecku dla tzw. świętego spokoju, czy też czasami zmieniamy zdanie co do tej samej okoliczności. Umiejętne i jednoznaczne wytyczanie granic dziecku pozwala mu się dobrze rozwijać emocjonalnie i zdobywać kompetencje społeczne. Noworodek to nie terrorysta, jego krzyk lub płacz informuje otoczenie o przeżywanym przez niego w danej chwili dyskomforcie. Niemowlę i starsze dziecko ma swoje oczekiwania wobec otoczenia i chce nawiązywać własne relacje z nim, często wyrażając swoją złość. Kiedy nie rozumiemy takiego zachowania dziecka, warto porozmawiać z neurologiem lub psychologiem, aby upewnić się, że nie dzieje się nic nieprawidłowego w jego rozwoju. co zrobić gdy dziecko płacze - zobacz wszystkie artykuły powiązane z co zrobić gdy dziecko płacze. Przedszkola.edu.pl - scenariusze zajęć, porady, artykuły. Kiedy rozmawiam z czytelniczkami, jestem w stanie ich podejście do dzieci rozpoznać po jednym słowie. Wystarczy jedno słowo, żebym miała mniej więcej pojęcie, czy się dogadamy, czy raczej będzie trudniej. To słowo to "wymusza". Użyte oczywiście w odpowiednim kontekście. Najczęściej "dziecko wymusza płaczem". "Moje dziecko wymusza płaczem zabawkę" "Moje dziecko wymusza wszystko rykiem" "Moje dziecko wymusza [w tym miejscu dopisz sobie, co jeszcze"]. I w tych zdaniach zawiera się całe podejście rodzica do dziecka, z którym to podejściem nie mam już siły walczyć. Bo nawet wpisując w google "dziecko wymusza płaczem" pojawia się cała seria bzdur o tym, że trzeba być konsekwentnym, że nie można odpuszczać, że [mój hit] trzeba wtedy kupować nowe zabawki, by dziecko miało się czym zająć i nie zawracało gitary 😀 lub żeby odwracać uwagę. A żaden ze sposobów się nie sprawdzi [ten o odwracaniu uwagi już w ogóle, to działa tylko na maluszki, a też może zaprowadzić w szuwary -> zobacz]. Czemu się nie sprawdzi? MAŁE DZIECKO WYMUSZA PŁACZEM, PRZEBIEGŁE I ZŁOŚLIWE Bo do jasnej ciasnej małe dziecko nie potrafi przewidzieć, że jak ucieknie na dwór, to się przeziębi, nie potrafi przewiedzieć, że jak zbije szklankę, to się nią pokaleczy, nie potrafi przewidzieć, że jak rozwali klocki, to będzie bałagan, bo jest, kurde, małe i jego mózg nie jest w stanie ujarzmić potężnej sztuki manipulacji. Tak, są na to dowody naukowe, opracowania, polecam też tekst "Teoria wielkiej manipulacji". [tekst obowiązkowy] Zresztą widzę, że takie prawdy są dla wielu oczywistością, podświadomie to wiemy, zdajemy sobie z tego sprawę. Na przykład, że małe dziecko nie wie, że nożem się pokaleczy albo że nie wie, co się stanie, kiedy włoży gwóźdź do kontaktu. Jesteśmy świadomi, że możliwości przewidywania dziecka są ograniczone, a mimo to utrzymujemy, że maluch jest na tyle rozwinięty, że potrafi przewidzieć iż jego zachowanie przyniesie określony cel. Małe dziecko płacze, bo ma jakąś potrzebę, której nie może zaspokoić. Potrzebę noszenia, tulenia, piersi, zabawy, ruchu. Płacze, bo o mu odmówiłaś i to jest dla niego przykre. Nie płacze po to, żebyś mu pozwoliła. Płacze, bo odmowa jest na tyle raniąca, że mu przykro i płacze. Ty też może być płakała, jakbyś nie mogła sobie czegoś kupić albo po prostu wziąć. Ale ty jesteś dorosła i umiesz sobie poradzić z emocjami [choć nie zawsze, przecież, ale łzy to żaden wstyd]. Jakimś cudem ubzdurałaś sobie, że dziecko wymusza płaczem. Ale ono nie zdaje sobie sprawy, że płaczem do czegokolwiek cię przekona, ono po prostu jest smutne i w tym momencie możesz wkroczyć ty: przytulić, pocieszyć, zająć dziecko zabawą, rozmową, nazwać uczucia. Dla mnie takim zdarzeniem, typowo dla postronnych "wymuszającym" był nóż, który koniecznie chciał złapać Adasio. I płakał, i jęczał, i wrzeszczał. Nie pozwoliłam, bo mimo że często spotykam się z teoriami "no tak, skoro nie wymusza, to najlepiej pozwolić dziecku, żeby na głowę weszło", to jednak wówczas uznałam, że na łapanie noża za wcześnie. No i jeszcze bardziej się zaczął wrzask. Byłam z dzieckiem sama i pomyślałam po prostu, że to, że on chce nóż wiąże się z jakąś potrzebą. Jaką? Poznania nowej rzeczy? Krojenia? Wspólnego gotowania obiadu, który właśnie przygotowywałam? Więc dałam mu też nóż, ale drewniany, do masła i pozwoliłam kroić i paciać dwie takie bardziej miękkie gruszki. A potem posadziłam go na blacie i pozwoliłam mieszać sałatkę. Tyle. Ale, ale... potrzeby maluszków to pikuś. Są proste: jedzenia, zabawy, snu [tak, dziecko czasem może płakać, bo się nie wyspało], potrzebę poznawania, doświadczania [bardzo ważna, większość katastrof w naszym domu wynika z tej niezauważonej przeze mnie potrzeby]. STARSZAK - PERFIDNY MANIPULATOR PO RODZICACH Ale z starszakami jest gorzej. Oj, ile ja dostałam maili od dziewczyn, których starsze dziecko wymusza płaczem. Ile ja się tego naczytałam w komentarzach. W pewnym momencie postawiłam twardą kreskę i podjęłam decyzję, że całego świata nie zbawię. Unikam osób, które zakładają u dziecka złe intencje, nazywając jego zachowanie "wymuszaniem", bo mam wrażenie, że większość dyskusji na ten temat jest jałowa i kończy się "no tak, pozwolę wejść sobie dziecku na głowę". Standard. I jak ja mam wytłumaczyć takiej osobie, że to nie dziecko wymusza płaczem, nie dziecko wchodzi tobie na głowę, tylko to ty weszłaś jemu na łeb? Od malucha musiało robić to, co ty chcesz, to, czego ty wymagasz, to, czego ty oczekujesz. A nawet jeśli nie od dziecka i nie zawsze, to czasami na pewno. U mnie czasami dzieci muszą zrobić to, co ja chcę, bo inaczej nie zrobimy innej ważnej rzeczy, tylko że ja potem wcale się nie dziwię, że dzieci... robią to samo co ja. Bo je sama tego nauczyłam. Walczą o coś, na czym im zależy, bronią swoich granic, chcą być zauważane, chcą być kochane, buntują się, bo chcą tego, czego chce każdy człowiek - autonomii, którą, przecież, dzieci mają bardzo ograniczoną, więc tym bardziej zacieklej walczą, żeby choć trochę jej dostać. Robią to samo, co my. Z nimi i z innymi ludźmi. Dbają o siebie. I jeśli nikt nie chce ich wysłuchać, dociec, skąd się bierze potrzeba takiego a nie innego zachowania, czemu to nasze dziecko wciąż się nie słucha, jaka silna chęć stoi za takim, a nie innym zachowaniem, jeśli wciąż dziecku będzie się przypisywać złe intencje, jakby było niemalże psychopatą, to takie zachowania będą trwały, wieczna wojna w domu, wieczne nieporozumienia i wieczne stanie na barykadach ze strzelaniem do siebie z kuszy, kto tym razem będzie miał rację, kto bardziej postawi na swoim. Ty chcesz, żeby dziecko posprzątało pokój, dziecko chce oglądać bajkę. I kto jest głupszy, że upiera się przy swoim, kto ma złe intencje? Ty? A gdzieżby! Przecież posprzątany pokój to wcale nie taka zła rzecz. To skoro twoje żądania nie są wymuszaniem i wściekasz się, gdy coś, o co prosisz nie jest zrobione, to czemu to dziecko wymusza płaczem? Ono chce tego samego co ty - zaspokojenia potrzeby. Ty masz potrzebę porządku, dziecko rozrywki. Kwestia tego, jak się w tym wszystkim dogadać i wzajemnie stworzyć wspólną przecież można sprzątać i słuchać bajki, prawie zawsze jest jakieś wyjście. ODMOWA - GORZEJ BYĆ NIE MOŻE Coraz częściej, nawet u siebie, widzę, jak bardzo nie umiemy odmawiać. I jestem w stanie przyznać, że może starsze dziecko wymuszać płaczem. Ale wciąż jest to coś, czego sami jesteśmy winni. Sorry, wiem, że część dostanie palpitacji i może nawet skrobnie komentarz, że "znowu matka wszystkiemu winna", ale powiedz mi szczerze, czy jeśli dziecko czegoś chce, a ty nawet nie przemyślisz za i przeciw, a od razu robisz z siebie władcę i odpowiadasz srogim "nie", nawet na chwilę nie pochylając się, po co dziecku dana rzecz, jakie emocje ze sobą niesie, po co mu to potrzebne, dlaczego i czy w ogóle jesteś w stanie to spełnić i od razu mówisz "nie", a potem stwierdzasz, że nie masz siły słuchać tego wrzasku i odpuszczasz, jednak się zgadzasz, to jak myślisz, dlaczego twoje dziecko za kilka dni, chwil może robi to samo? To prosta dedukcja "kiedy płaczę, dostaję to, co chcę". A jeśli mamusia z tatusiem lub babcie usilnie pokazywały dziecku płakanie na niby, "bo boli" albo obrażali się szermiężnie, bo dziecko czegoś nie zrobiło, co zrobić mogło, a nie musiało, to taki maluch ma idealny materiał, z którego może czerpać nauki na następne lata. WAŻNE TEKSTY: O histerii. O buncie dwulatka. O tym, jak pocieszyć. Tylko że dziecko może chcieć zabawkę, bo zależy mu na zabawie, może chcieć lizaka lub cukierka, bo jest zmęczone i niewyspane, może chcieć coś innego, bo chce sobie zaspokoić inną potrzebę. Ale dziecko myśli prosto. Dziecko idzie na skróty, bo jego mózg nie jest jeszcze na tyle rozwinięty. To jak z cukrzykiem, który przy spadku insuliny szuka czegoś słodkiego w przypływie prymitywnej chęci przeżycia. Ale czekolada pomoże tylko na chwilę, potrzebne jest lekarstwo. W relacji rodzic-dziecko to rodzic jest lekarzem, który szuka przyczyn i zaspokaja potrzeby. Dziecko może chcieć skoczyć ze skały w przepaść, zadaniem rodzica jest odkryć potrzebę skakania i zaprowadzić dziecko na trampolinę. Stąd też konsekwentna odmowa jest bardzo ważna. Nie, nie możesz się zabić, kochanie, widzę, że bardzo chcesz skakać, ale możemy to robić w bezpieczniejszym miejscu. Ale też odpuszczanie, o które było swego czasu sporo "ale" od dziewczyn, które nie przeczytały uważnie tekstu - tego tekstu. Odpuszczanie, kiedy możesz odpuścić. Kiedy naprawdę bezpieczniej jest kupić tę zabawkę, niż ryzykować, że znów nie zrobisz czegoś dla siebie i się wściekniesz, bo cały czas z dzieckiem i w ogóle. Odpuszczanie, kiedy naprawdę nie widzisz nie powodu, żeby zabraniać. Świetnie ujęła to moja czytelniczka w którymś komentarzu. Kiedy jej dziecko weszło na stół, od razu mu tego zabroniła. A potem zatrzymała się i pomyślała... czemu ja zabraniam tego dziecku? Czemu? Bo mi zabraniali rodzice i ten zakaz wciąż we mnie tkwi, mimo że w sumie nie mam żadnego problemu z tym wchodzeniem na stół. Więc ustaliła z dzieckiem, że jasne może wchodzić na stół, ale tylko wtedy, kiedy nie ma na nim talerzy i nikt przy stole nie siedzi. Można? Można. Tym samym sposobem żadne moje dziecko nie wymusza płaczem, choć płaczą. Nie wymuszają wrzaskiem, choć wrzeszczą. Kiedy chcą słodyczy, albo je dostają, albo przygotowujemy zdrowy zamiennik [o badaniach u lekarza i na robaki nie wspomnę], kiedy chcą nowe zabawki, organizuję im czas tak, żeby znalazły ciekawe zajęcie, najczęściej z moim udziałem, kiedy wieszają mi się na szyi i nie dają pracować, układam sobie pracę na blogu tak, żeby poświęcić im więcej czasu, kiedy biegają i demolują dom, zabieram ich do lasu lub na plac zabaw, żeby sobie poskakali. A jeśli nie mogę zadziałać w takie lub inne sposoby, to pocieszam, wspieram, współczuję koszmarnych przeżyć związanych z odmową i pytam o skalę bólu i cierpienia. I wiem, że moje dziecko nie wymusza. Ono po prostu mówi o swoich potrzebach i z racji tego, że jest dzieckiem, robi to tak, jak potrafi lub tak, jak ja go tego nauczę. Zdjęcie: Caroline Hernandez Zerknij do mojego ebooka ze 150 zabawami dla dzieci, które nie będą kosztować cię ani grosza, bo wszystkie zrobisz za darmo w domu, zaspokajając jednocześnie potrzebę ruchu i doznań sensorycznych dziecku na tyle, by było spokojniejsze. . Udostępnij wpis➡A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ➡Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku Jestem o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej historię znajdziesz TutajAle ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie:
Trzyletnie dziecko, zaczynając etap przedszkolny, mierzy się tym samym z dużymi zmianami, a co za tym idzie, ze strachem i niepokojem przed nieznanym. Podpowiadamy, jak z perspektywy psychologa wygląda w tej sytuacji rola rodziców, a także jakich zachowań unikać, aby przekonać dziecko do przedszkola i co może pomóc w momencie, gdy
Zaczął się już okres, kiedy duże centra handlowe przepełniają się rodzinami i nie tylko. Widać kłótnie rodzeństwa, trudne zachowania dzieci, które coś chcą i wymuszają, to płaczem itp. Dostaje od Was pytania jak poradzić sobie w takich sytuacjach, gdy dziecko zachowuje się źle w publicznym miejscu. Pytania w stylu: jak poradzić sobie z tą presją otoczenia, które obserwuje i komentuje, mówi, jaką jestem matka lub ojcem. Mówią, że dziecko zakłóca spokój w sklepie itd. Co jest kluczowe dla rozwiązania tej sytuacji? Ja zawsze pytam: kogo wychowujesz? Swoje dziecko, czy tych wszystkich ludzi, którzy Cie nie znają a obserwują i komentują? Ludzie już tak mają, że będą oceniać nie znając Ciebie i dziecka ani całej zaistniałej sytuacji. Lepiej skupić się na dziecku a nie na otoczeniu. Ważniejsze jest dobro dziecko a nie, co ludzie sobie pomyślą. Ci, co krytykują, raczej nie pomogą. Dla rodzica ważne jest, by myślał długoterminowo, a nie tylko, by załagodzić obecną sytuację, bo nauczy dziecko jak ma się zachowywać, kiedy coś chce. Jeśli jest taki problem, to sam nie zniknie. Uleganie dziecku, gdy coś wymusza, uczy go, by tak się zachowywało. Dzieci mają coś takiego, że zauważa jak dorosły czuję się niepewnie w takiej sytuacji i zaczynają to wykorzystywać, byś w końcu uległ(a) Jak poradzić sobie z wymuszaniem dziecka? Nie ma jednej magicznej metody, która sprawi, że dziecko przestanie wymuszać, kiedy już taka sytuacja wystąpi. Jeśli raz czy dwa nie ulegniesz w takiej sytuacji, dziecko będzie wiedziało, że nie tędy droga i przestanie tak robić. A ci, co zwykle komentują zapomną o wszystkim. Presja otoczenia może się wydawać ogromna, jednak dla dobra dziecka warto zrzucić z siebie ten wstyd i skupić się wyłącznie na dziecku, które jest ważniejsze niż tłum obcych. Pisałem artykuł o tym, gdy dziecko chce coś ze sklepu. Link znajdziesz na końcu tego artykułu. Kopiące dziecko w centrum Ostatnio widziałem, jak w centrum handlowe 5 letnie dziecko kopało obojga rodziców. Było widać, że rodzice bardzo przejmowali się tym, co pomyślą inni i jak oni odbierają całą sytuację. Dlatego chcieli sprawiać pozory, że nic się nie dzieje i jak dziecko ich kopało uśmiechali się, by wyglądało to, jak zabawa, że niby panują nad sytuacją. Tak jednak nie było. Pisałem w ostatnim artykule, że jak dorosły się uśmiecha, to dziecko myśli, że robi dobrze. W takiej sytuacji dziecko faktycznie myślało, że to zabawa i jak będzie chciało się bawić w domu, to kopanie będzie dla niego dobrym pomysłem. Na końcu mama wzięła pięcioletnie dziecko na ręce i cała rodzina wyszła ze sklepu. Podszedłem do nich, przedstawiłem się i zapytałem, dlaczego na to pozwalają, by dziecko tak ich traktowało? Byli zakłopotani i powiedzieli, że nie wiedzą jak się zachować w takiej sytuacji przy ludziach. Chwile porozmawialiśmy i powiedziałem, że jeśli tego nie zmienia za parę lat trudno będzie opanować dziecko, które będzie większe i silniejsze. Na koniec zostawiłem im swoją wizytówkę i powiedziałem, że mogę im pomóc. Razem udało się nam wygasić te zachowania. Teraz maluch już tak się nie zachowuje i można spokojnie z nim wyjść do sklepu. Rodzice nie chcą być oceniani Rodzice często chcą pokazać, że niby panują nas sytuacja, jednak ich zachowanie uczy dziecko, że ono tak ma się zachowywać. To wynika z ich bezradności i z tego, że nikt nie lubi być ocenianym. Wystarczy, że jest trudna sytuacja z dzieckiem, z którą trzeba sobie poradzić. Rzadko takie sytuacje powstają tylko w sklepie. Jeśli występują w sklepie w domu często jest podobnie. Co konkretnie zrobić jak dziecko wymusza? Dobrą metodą jest powiedzenie dziecku, co będziemy robić w sklepie, jeszcze przed wyjściem z domu lub wejściem do sklepu (lub to i to). Co będziemy oglądać, a co kupować. Jeśli będzie grzeczne to w nagrodę możemy iść obejrzeć zabawki lub pobawić się w domu w coś fajnego. Jeśli się zachowuje źle, to należy z nim usiąść i przeczekać aż się uspokoi. To prosta i skuteczna metoda z tych, których mogę tu opisać. Wiele osób oczekuję, że dostanie ode mnie magiczne zaklęcie, które sprawi, że dziecko będzie nagle grzeczne, ale to tak nie działa. Wychowanie, to cały proces a nad takimi zachowaniami trzeba pracować. Nie załatwi się tego jednym słowem czy zdaniem. A Ty, jakie miałaś/łeś sytuację z dzieckiem w miejscu publicznym? Napisz poniżej w komentarzu lub e-mailu do mnie. Pozdrawiam Marcin Raszka Poniżej masz obiecany link do artykułu: Gdy Dziecko Chce Coś Ze Sklepu – Kliknij Tu i Przeczytaj Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj do moich bezpłatnych poradników. Kliknij tu aby przeczytać
Gdy chcemy uspokoić nasze płaczące dziecko, nie stawiajmy sobie za cel uciszenie go. Wcale nie musimy sprawić, żeby jak najszybciej przestało płakać ! Uciekanie się do takich sposobów jak wyśmiewanie, zastraszanie, wyznaczanie czasu na płacz czy ignorowanie go, czasami działają. Płacz jest sposobem komunikowania się niemowląt ze światem. Małe dzieci nie potrafią jeszcze mówić, dlatego swoje pragnienia i potrzeby wyrażają poprzez płacz. Starsze dzieci również płaczą, kiedy im źle, kiedy ktoś je krzywdzi, nie szanuje ich albo lekceważy. Inne wręcz histeryzują, by wymusić realizację żądań, np. na osobach dorosłych. Płacz dziecka może świadczyć o jego złym samopoczuciu, chorobie lub spadku nastroju. Jak rozpoznać, co wyraża nasza pociecha poprzez płacz i jak reagować, gdy dziecko płacze? Zobacz film: "Jak twój maluszek rozwija się w brzuchu?" spis treści 1. Płacz jako metoda komunikacji 2. Jak reagować na płacz dziecka? 1. Płacz jako metoda komunikacji Kiedy małe dziecko płacze, rodzice najczęściej wpadają w panikę, nie wiedząc jak pomóc małemu brzdącowi. Zachodzą w głowę, o co może chodzić, co robią źle, czy dziecku dzieje się straszna krzywda. Płacz jednak nie zawsze zwiastuje najgorsze. Może być po prostu sygnałem, by ktoś zaczął się interesować maluszkiem. Małe dzieci nie lubią nudy i monotonii. Bardzo zależy im na bliskości i poczuciu, że są w centrum zainteresowania. Trzymiesięczne dzieci płaczą dość często. Co może komunikować ich płacz? Chcę jeść! – dziecko głodne, to dziecko złe. Kiedy maluch płacze, możesz spróbować nakarmić je piersią albo dać butelkę z kaszką. Jest mi za gorąco lub za zimno! – maluchy są wrażliwe na zmiany temperatury. Dorosły może nawet nie odczuć subtelnych wahań temperatury, ale na pewno odczuje to niemowlę. Chcę towarzystwa! – małe dzieci nie lubią być same. One pragną bliskości rodziców. Chcą być przytulane, dotykane, głaskane. Chcą, żeby do nich mówiono i uśmiechano się. Bardzo szybko uspakajają się na rękach u mamy albo kiedy słyszą jej głos. Kiedy malec płacze, weź je na ręce i pokołysz. Mam kolkę! – dziecko może płakać ze względu na kolkę dziecięcą. Wówczas płacz jest przeraźliwy, przerywany. Dziecko pręży się, podkurcza nóżki, robi się czerwone i strasznie krzyczy. Najlepiej wziąć wówczas szkraba na ręce, pomasować twardy brzuszek albo położyć ciepłe okłady. Czasami ból uśmierzają nieco herbatki przeciwko kolkom. Mam mokrą pieluszkę! – maluszki mogą płakać ze względu na dyskomfort, kiedy nasiusiają w pieluszkę, mają podrażnioną skórę pupy albo uwiera je pielucha. Wystarczy przewinąć dziecko i maluch często się uspokaja. Jestem chory! – zły nastrój i samopoczucie to symptomy choroby. Dziecko reaguje płaczem, kiedy coś je boli. Warto sprawdzić, czy maluch nie ma gorączki, a w razie wątpliwości udać się do pediatry. Być może dziecko jest na coś uczulone. Rosną mi ząbki! – pięcio-, sześciomiesięczne dzieci mogą płakać ze względu na wyrzynające się zęby. Można wówczas posmarować dziąsła specjalnym żelem przeciwbólowym. Nudzi mi się! – żadne dziecko nie lubi leżeć godzinami w tym samym miejscu, w tej samej pozycji. Może zacząć cicho kwilić, by ktoś zainteresował się nim, zmienił ułożenie, poświęcił chwilę czasu, porozmawiał z nim, przytulił, zajrzał do wózeczka. Jestem zmęczony! – dzieci zmęczone są bardzo drażliwe i reagują płaczem. Najlepiej wtedy ukołysać je do snu, by mogły odpocząć. Oczywiście to nie wszystkie komunikaty sygnalizowane płaczem przez dziecko. Maluch może kwilić, kiedy nie lubi się przebierać, kiedy nie chce spać akurat wtedy, kiedy my wymyśliliśmy sobie porę spania, nie chce się kąpać itp. Od wrażliwości rodziców, szczególnie mamy, zależy, czy trafnie zinterpretuje płacz własnego szkraba. 2. Jak reagować na płacz dziecka? Czasem bardzo trudno zrozumieć, dlaczego maluch płacze i trudno go uspokoić. Ze starszymi dziećmi jest troszkę łatwiej, gdyż można po prostu zapytać, co spowodowało fontannę łez. Nie ma uniwersalnych metod radzenia sobie z płaczem dzieci. Warto jednak pamiętać, by płaczącego dziecka nie zostawiać samego, ale otoczyć je wsparciem. Zapytać, dlaczego płacze, dlaczego mu smutno, spróbować porozmawiać z nim na ten temat i okazać współczucie. Niemowlęta można wziąć na ręce, włożyć do chusty, gdyż bliskość matki daje poczucie bezpieczeństwa. Maluchy lubią być też kołysane albo wożone w wózku. Kojąco wpływa na nich głos mamy, kołysanka albo spokojna muzyka. Czasami pomaga bujanie w bujanym krześle albo noszenie w nosidełku na brzuchu. Inne szkraby uspokajają się ciasno owinięte w kołderkę albo podczas spaceru czy w trakcie jazdy samochodem. Czasami pomaga huśtawka dla niemowląt albo kąpiel. Niekiedy złagodzenie napięcia umożliwia wykonanie maluszkowi masażu całego ciałka. Czasem jednak wystarczy obecność rodziców i zapewnienia o ich miłości. Wychowanie dziecka to trudny wysiłek, wymagający wiele cierpliwości i sił. Często płacz malucha może wyprowadzać z równowagi. Kiedy czujesz, że dłużej już nie poradzisz sobie sama z własnym dzieckiem, poproś o pomoc – męża, przyjaciółkę, mamę, teściową. Czasem frustracja rodziców może się udzielić maluchowi. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Kamila Drozd Psycholog społeczny, autorka wielu publikacji dotyczących rozwoju osobistego oraz warsztatów z doradztwa zawodowego i komunikacji międzypłciowej. LQidAk.
  • pryy574qx2.pages.dev/60
  • pryy574qx2.pages.dev/64
  • pryy574qx2.pages.dev/33
  • pryy574qx2.pages.dev/38
  • pryy574qx2.pages.dev/18
  • pryy574qx2.pages.dev/7
  • pryy574qx2.pages.dev/60
  • pryy574qx2.pages.dev/91
  • co zrobić gdy dziecko wymusza płaczem